Maja Ostaszewska zaatakowana przez reportera TV Republika. Doszło do ostrej wymiany zdań
Maja Ostaszewska przez wielu ludzi ceniona jest nie tylko za talent aktorki, ale także odwagę w wyrażaniu własnych poglądów. Artystka m.in. brała udział w proaborcyjnych Czarnych Marszach, jeździła na polsko-białoruską granicę, aby pomagać migrantom czy od lat wspiera działania na rzecz praw zwierząt i ich ochrony.
Przez swój aktywizm niejednokrotnie traciła oferty pracy. – Oczekiwano ode mnie, że nie będę się wypowiadać. Dla mnie ważniejsze jest, żeby po prostu być wierną sobie. Strasznie bym się źle czuła, gdybym się zgodziła. Dlatego też uważam, że nie warte tego były te pieniądze – mówiła w rozmowie z Magdą Mołek. Teraz do jej działalności nawiązał reporter TV Republika. Między nim a aktorką wywiązała się gwałtowna dyskusja.
Maja Ostaszewska w rozmowie z TV Republika
Gwiazda głośnego filmu Agnieszki Holland „Zielona granica” w rozmowie z dziennikarzami wielokrotnie przypominała o dramacie imigrantów. Kilka lat temu, gdy wróciła z granicy, gdzie z aktywistami wspierała cudzoziemców, opowiadała o tragicznej sytuacji ludzi. Mówiła wówczas, że ona, jak i część społeczeństwa, przez tę sytuację nie może spać po nocach.
Choć w ostatnim czasie nie słychać o wizytach aktorów na granicy, kilka dni temu opinię publiczną zelektryzował inny fakt. Otóż zaledwie 21-letni żołnierz Wojska Polskiego, Mateusz Sitek, został tam zamordowany przez nielegalnego migranta. Na fali tych wydarzeń Telewizja Republika zapytała Ostaszewską, o jej wcześniejsze wypowiedzi.
– Co ma pani dzisiaj do powiedzenia rodzinie zamordowanego żołnierza? Udzielała się pani na granicy. Czy dzisiaj pani przeprosi wszystkich żołnierzy i strażników granicznych? Stać panią na taką odwagę, żeby przeprosić? – zaatakował aktorkę reporter TV Republika.
– Oczywiście nie mam za co przepraszać. Bardzo współczuję rodzinie zamordowanego żołnierza. Tyle mam do powiedzenia. Nie zrobiłam nic złego strażnikom granicznym. Nie brałam udziału w hejcie. Jest mi bardzo przykro, że coś tak tragicznego się zdarzyło. I jest mi bardzo przykro, że na granicy panuje taki chaos — odparła. Jednak to nie był koniec ostrej wymiany zdań. Pracownik TV Republika nie dawał bowiem za wygraną i zapytał: „Czyli to nie są już matki z dziećmi?”.
– Na granicy są również matki z dziećmi. Dwa tygodnie temu były zdjęcia: matki z maleńkim dzieckiem, z noworodkiem i nieletnie dziewczynki z Somalii – odpowiedziała Maja Ostaszewska, lecz reporter nadal drążył: „Te nieletnie dziewczynki rzucają kamieniami?”. Wtedy aktorka nieco straciła nerwy.
– Tak pan uważa, że dzieci atakują? Naprawdę? Małe dzieci nie atakują, to jest grupa bardzo zróżnicowana, ludzie przebywający z różnych krajów. I oczywiście, że w takiej grupie zawsze może się znaleźć ktoś niebezpieczny – tłumaczyła.
Gdy padło kolejne pytanie, czy „Polska powinna bronić swoich granic?”, aktorka ucięła rozmowę. – Proszę dać mi już święty spokój — zakończyła. Warto dodać, że to kolejna w ostatnich dniach kontrowersyjna rozmowa TV Republika. Stacja ostatnio zaczepiła bowiem również Daniela Olbrychskiego i jego żonę.